|
Panie Józku - ja się naprawde bardzo ciesze że powiększył się Panu obwód i nieistotne czy kilkaset metrów więcej czy mniej. Mam tylko nadzieje że bedzie Pan, zgodnie z tym co napisał wcześniej, dbał o tej fragment i nie "odpuści" go sobie tylko z tego powodu że miejscowi kradną tam żwir. W ciągu ostatnich 2 lat łowiłem tam ładne ryby mimo że twierdzi Pan że "tam sie nic nie utrzyma". I chciałbym dalej łowić - licze że pod Pana pieczą bedzie ich tam wiele więcej, a w najgorszym wypadku nie mniej niż teraz.
Prosze sie nie dziwić że wole jeździć na górny fragment Pana obwodu niż do Myslenic - tam jest choć trochę ładniej i znacznie mniejszy tłok nad dołkami. Łowi sie zdecydowanie przyjemniej - rzeka w Myslenicach już mi się opatrzyła. I zapewniam Pana że nie tylko mnie. Mam nadzieje że weźmie Pan to pod uwagę w swoich planach na najbliższe lata Niestety odnosze wrażenie że w najładniejszych miejscach zarybia Pan najmniej (np. prąd Kokoszki, garaże, topole oraz bania, wieśkowe dziury). A najwięcej w najbrzydszych (np. kładka, park). Może ze względu na kłusoli, a może źle tam dojechać z żywymi rybami - nie wiem?
To nie są wymówki - i tak bedę u Pana łowił bo nigdzie indziej w okolicy nie mozna sobie połowić walecznych tęczaków, a ostatnio również ładnych potoków. Pisze to wszystko jednak bo licze że może kiedys da się Pan przekonać ze warto, zamiast po 30 ryb pod kładką i na lotnisku, to zarybic tam po 15 ryb, a zaoszczedzone rozdysponowac po kilka szt. w górze obwodu - dzieki temu nie będzie też takiego tłoku w Mysleniach.
Pozdrawiam serdecznie
Michał Cebula
Ps. Do kiedy najpóźniej trzeba Panu zwrócić rejestr połowów z minionego sezonu?
|