|
Co do traktowania kłusowników czołgiem. Pomysł dość oryginalny, choć drogi, ale szczerze mówiąc podoba mi się.
No i widzę, że niektórych prawda wywalona prosto w oczy boli niemożebnie.
Najlepiej było nie pokpić sprawy (nie chodzi tu o to, czy zostałaby Radunia, czy Reda, czy jakaś inna rzeka, skoro można było bez problemu wygrać wszystkie przetargi, tylko trzeba się było do tego z sensem zabrać) i zrobić tak, jak w dobrze zarządzanym Okręgu - cytuję Piotra Koniecznego "od 1 stycznia 2005 liczba wód Okręgu pozostanie be zmian". Chciałbym, żeby w ZO PZW Gdańsk było tak samo. Ja sobie nie wyobrażam, żeby ktoś mógł podkupić San Piotrowi.
A aluzje, jak aluzje. Wszędzie tam, gdzie pojawiją się niektórzy muszkarze - lipienie przestają brać.
I jeszcze co do składek. Składki w okręgu przy obecnej jakości łowisk powinny być znacząco obniżone, bo wtedy zwiększyłyby się wpływy. Teraz znacząca część wędkarzy nie płaci wcale, bo jest za drogo. To tak jak z podatkami, jak się przekroczy pewną barierę, to wpływy malają, a w O Gdańsk już dawno została ta bariera przekroczona.
|