|
Borki są już za dobrze przetrzepane, myszkowanie w najdzikszych zakątkach nie przynosi rezultatów. Czasem trafi się jakiś przypadkowy pięćdziesiątak, ale o regularnym łowieniu dużych ryb można już zapomnieć. Większość takich rzek jak Bielska, Zwierzynka, Prusina i wiele, wiele innych pomnijeszych to tylko cienie dawnej świetności, czasem gdzieś się odrodzi jakiś maciupki siurnik, ale dość szybko zazwyczaj ktoś to wyczuje i po roku, góra dwóch wszystko wraca do smutnej normy.
Gonsuh
|