|
Koledzy, batalia o Wel toczy się od dłuższegu już czasu, są plany a nawet była już zgoda na MEW w Chełstach, dzięki wspólnej akcji pstrągarzy z Lidzbarka Wel i PZW C-nów i Toruń i jeszcze kilku innych instytucji, udało się to na razie zatrzymać (NSA anulował wydane przez Starostę działdowskiego -podobno kolegę inwestora-pozwolenie). Teraz jakiś inny barbarzyńca chce budować MEW w Straszewach dosłownie na granicy rezerwatu "Piekiełko". Rezerwat ten zamkniety jest w tej chwili dla wędkarzy, i jest to naprawdę parę km unikatowego krajobrazu. Wel w rezerwacie to prawdziwa perełka- piekny przełomowy odcinek z licznymi tarliskami. To jest tragedia jak można wpaść na pomysł zamiany rwącego potoku w bajoro. Na szczęcie w okręgach zainteresowanych Welem są kompetentni ludzie, którzy walczą wszelkimi sposobami o zachowanie pierwotnego charakteru tego odcinka -zwłaszcza w osobie szefa okręgu C-nów, który prywatnie jest zapalonym muszkarzem. Jeśli ktoś z kolegów ma jakieś sprawdzone sposoby na wandali bardzo proszę o kontakt z PZW C-nów.
Pozdrawiam
Robert Sadowski
P.S. A co do radnych Samoobrony to nie zniżajmy się do poziomie ich dyskusji, a tak w ogóle to inwestor ma brata w Samoobronie i stąd to" żywe zainteresowanie" sprawą Welu. Podobno byli bardzo zaszokowani jak to? gdzie to? czyja to rzeka taka zaniedbana z krzakami na brzegach!!!
|