f l y f i s h i n g . p l 2025.08.04
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Polskie błystki znalezione w Szwecji. Autor: S. Cios. Czas 2025-08-04 09:26:47.


poprzednia wiadomosc Czy PZW łamie prawo ? Moje uwagi na temat dyskusji. : : nadesłane przez \\\ (postów: ) dnia 2004-12-01 14:57:29 z *.vdi.pl
  Szanowni czytelnicy FF.
Z uwagą przyglądam się "konwersacji" Panów M. Wilka i J. Kowalskiego.
Panowie !
Piszę to bez złośliwości, ale może lepiej zadzwońcie do siebie i porozmawiajcie.
Chociaż może i nie !
Taka rozmowa na FF może skłonić kilka osób do własnych przemyśleń. Tak też się stało ze mną.
Jestem członkiem PZW ! Dlaczego ?
Przeważyły względy ekonomiczne ! Jeżeli bym nie był to musiałbym płacić 3x więcej za możliwość wędkowania. Jednak od momentu wprowadzenia "dniówek" korzystam tylko z tej formy opłacania moich wędkarskich wypraw.
Raz tylko zdażyło mi się zapłacić opłatę całoroczną w okręgu słupskim (było to wiele lat temu) bo wyszło mi, że za trzy dniówki zapłacę o 5,00 zł (!!!) więcej niż za cały rok. Zawsze dziwiłem się czemu jest taka rozpiętość pomiędzy opłatą roczną a dniówką. Moim zdaniem powinna być jakaś relacja pomiędzy tymi opłatami: np opłata roczna to powiedzmy 10 -20 dniówek.
Albo jeszcze inaczej. Opłata roczna (coś na kształt kredytu dla użytkownika wody) daje możliwość wędkowania na danej wodzie tylko np. 10 razy. Każde następne "wejście" to dodatkowa opłata.
Domślam się, że takie rozwiązanie byłoby nie do przyjęcia przez ogół wędkarzy "zrzeszonych" w PZW, szczególnie miejscowych. Każde wyjście na ryby wiązałoby się z koniecznością wniesienia jakiejś połaty. To mogło by spowodować "rewolucję" i miejscowi prezesi straciliby elektorat i stanowiska.
Zapytam jednak czy z faktu, że ktoś mieszka na tej samej ulicy, na której jest kino wynika automatycznie, ża ma prawo do zniżkil lub może tam chodzić za 100 zł rocznie tyle razy ile tylko mu się podoba ! Chyba nie !
Jest jeszcze inna kwestia. Ołacając roczną opłatę "kupujemy kota w worku". Nie mamy pewności co zastaniemy na łowisku, czy będą tam jakieś ryby, czy użytkownik nie zmieni nam zasad "gry". Tak było w zeszłym roku, kiedy to ZO PZW Nowy Sącz w lipcu zmienił zasady wędkowania na Popradzie.
Jak na razie nie mamy wielkiego wybory ! Szczególnie wędkarze muchowi. Musimy należeć do PZW. Troche inaczej wyląda sprawa wędkarzy uprawiających inne metody wędkarskie. Mają jeziora należące do różnych spółek rybackich, łowiska specjalne i nie muszą łowić tylko w wodach gospodarowanych przez PZW.
My myszkarze jak na razie musimy !
Myślę więc, że dopuszczenie możliwości wyboru łowiska (prywatnego, gminnego, jakiegokolwiek innego ) jest ze wszech miar korzystne. Nareszcie będziemy mieli możliwość wyboru. Ekonomia pokaże kto ma rację.
Jeżli ktoś ma wątpliwości, czy przekazanie wód w inne inż PZW użytkowanie nie spowoduje ich dagradacji bo nowy użytkownik "odłowi wszystko" i pozostawi pustynię to zaręczam, że odpowiednie organy państwowen (RZGW) mają wpływ na jego gospodarkę i mogą na bieżąco kontrolować jego poczynania.
Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości będziemy mogli wybierać gdzie chcemy łowić.
Czy na wodach gospodarowanych przez PZW czy może na płatnych wodach innych użytkowników.
Pozdrawiam wszystkich "forumowiczów" i przepraszam za tak długi tekst.
Maciek.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus