|
Łowiłem w tym roku, tylko jeden raz , w czerwcu.Rybnością nie byłem zachwycony, moi koledzy również.Wiem ,że później sytuacja radykalnie ulegała poprawie( to z opowiadań kolegów)Rzeczywiście w porównaniu z odcinkiem dolnym, gdzie głównie łowi się podwymiarki,łowisko posiada większe okazy.Brak możliwości zabrania , choć jednej ,o podwyższonym wymiarze ochronnym ryby, zniechęca mnie do czestego tam przyjeżdżania.Zresztą chyba o to chodziło Autorom tego pomysłu.Mam jednak wątpliwości, czy dochody ze sprzedaży licencji, są w stanie pokryć koszty jego utrzymania.No, ale to nie mój interes.
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
Jacek Płachecki
P.S. Co do dolnego odcinka Sanu ,to większe lipienie połowiłem na Rabie i w Dunajcu.
|