|
Witam.Jakieś 8,9 lat temu na srodkowym Dunajcu tj Kroscienko-Tylmanowa nizej nie wiem bo nie łowiłem populacja tego gatunku była nie mniejsza niż obecnie na górnym Dunajcu.Po powodzi w 97 roku okonie zostały prawdopodobnie zmiecione w dół i ch liczebnośc od tamtej pory jest umiarkowana i wydaje sie odpowiednia do charakteru rzeki.Długość okonków przed powodzią nie przekraczała 15cm i można było je spotkać w największych pstrągowych prądach.Obecnie złowienie okonia w na tym odcinku Dunajca jest trudne lecz trafiają sie takie ponad 20-25cm, które śmiało można nazwać dinozaurami.Tam wydaje sie, ze pomogła powódź 100-lecia .Na górnym odcinku powódź pomoże tylko na chwile.Moze faktycznie lepszym rozwiazaniem była by jakaś budowla w formie jazu lecz jest to mało realne do wykonania.Zabieranie okonków powyżej 15cm tez nic nie pomoże gdyz wiekszośc tych rybek nie mierzy aż tyle:) Na 2 nimfki pod mostem w Waksmundzie mozną w ciągu godziny złowić ich ponad setke. Najlepsze jest to, że one sie tam nie kończą:)
Pozdrawiam Krzysztof Czyż.
|