|
Białka Tatrzańska może mieć bardzo nierównomierny przepływ - bywały lata, że w zimie wcale nie płynęła, a na plosach lód prawie sięgał dna tak, że ryby pod lodem były w spopób widoczny unieruchomione. W jesieni po suchym lecie nie jest dziwne, że prawie nie widać wody w korycie. W latach sześćdziesiątych, kiedy płynęła rozplecionym (roztokowym) korytem, zawsze jakaś odnoga dawała schronienie rybom, ale lata regulacji i wciskanie jej w pojedyncze koryto dało rezultaty.
|