|
Zgadzam się z poprzednimi opiniami.
Pstrągi - na wiosnę się trafiały, ale później ich już nie było.
Lipienie - były (i to bardzo ładne) ale od dwóch lat ich nie widać (zniosła je duża woda?). Widziałem tylko kilka z kładki poniżej zapory.
Głowacice - jak jedną zobaczyłem z bliska to później bałem się wchodzić do wody :)
Ale oczywiście złapać takiego potwora to nie lada sztuka.
Brzany - są ale jak je łapać nie powiem, bo nie wiem ;)
Certy - widziałem jak łapią, ładna rybka.
Klenie - ta "zaraza" jest wszędzie. Mówię o nich tak brzydko, bo jak się trafi jakiś powyżej 35cm, to mi zaraz niszczy muchę.
Krótko mówiąc woda piękna, ale jak się wybieracie łowić na muchę, to nie ma co liczyć na jakieś efekty.
No i jeszcze ci bandyci z buldożerami i koparkami! Wszędzie coś meliorują albo wybierają żwir! W niektórych miejscach to Dunajec przypomina raczej powierzchnię Księżyca... Trzeba szukać spokojnego miejsca, najlepiej przejechać przez prom w Jurkowie i zjechać gdzieś niżej, albo połazić na zejściu powyżej promu.
Aha! Jedna uwaga, jak zauważycie, że woda się podnosi (spuszczają na zaporze) to można od razu składać wędki. Nawet jak coś brała w momencie przestanie.
życze miłego wędkowania
PAH
|