|
Jeżeli te zarybienia to prawda i nie wspominają o nich protokoły krośnieńskie to jest to inicjatywa Kół, które tak jak i u nas uprawnień do samodzielnej gospodarki nie mają, ale tęczaki wpuszczają do wody nierzadko.
Ma to miejsce na Skawie, Sole i Wiśle.
Nie jest to oficjalne, a nie ma co dziwić się wędkarzom, chcą coś poczuć na wędce, a nie po drodze im nad San czy też Słowenię.
Gdyby okręgi dbały o wody to lokalni patrioci nie musieliby zrzucać się do kapelusza na tęczaka.
Pozdrawiam.
|