f l y f i s h i n g . p l 2025.08.05
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Polskie błystki znalezione w Szwecji. Autor: S. Cios. Czas 2025-08-04 09:26:47.


poprzednia wiadomosc Odp: Piotrze Konieczny : : nadesłane przez Stanisław Guzdek (postów: ) dnia 2004-11-06 13:23:38 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Mimo, że nie do mnie bezpośrednio post adresowany to jednak nie znajduje sie on w skrzynce pocztowej Piotra i mogę nad tymi zdaniami się zastanowić.

To czy Leszek Augustyn ma ochotę i smak na mocniejszy trunek to chyba prywatna sprawa samego Leszka - no chyba że to wyraz troski o jego zdrowie, ale to przecież kawał dorosłego chłopa.

Leszek jest ichtiologiem.
Z racji wykształcenia i praktyki zajmuje się tworzeniem planów asortymentowych i ilościowych zarybień w okręgu nowosądeckim, które później zatwierdza Zarząd Okręgu
Zapewne nadzoruje też sposób wsiedlania zarybianych gatunków.
Jestem przekonany, że jeżeli wogóle podpisuje protokół zarybienia to z pewnością nie sam,
gdyż jego podpis byłby niewystarczający.
To z pewnością wiedza, którą posiadają spore rzesze działaczy i pracowników PZW
i moje wyjaśnienia nie do nich są kierowane.
To informacje dla "konstruktorów afer korupcyjnych".
Poza dyrektorem i ichtiologiem w przestępczym porozumieniu musi wziąść udział każdy uczestnik zarybienia ( w tym także funkcjonariusze PSR) no i oczywiście kierownik ośrodka hodowli ryb.
Komisja Rewizyjna może wziąść pod lupę protokół i mając adresy uczestników zarybienia ma możliwość przesłuchania każdego z nich i sprawa może się rypnąć - dlatego potrzebna też skorumpowana Komisja Rewizyjna.

Oczywiście "cuda" się w PZW zdarzały, ale zwykle były to zarybienia w których nie brali udziału PSR i działacze z Kół położonych w okolicy zarybienia.

Tak więc kolego Władeki, tak jak ty nie chciałbyś być "opluty" pokumaj trochę nad mechanizmami zarybień, posortuj sobie co nieco w głowie i nie pluj.

Wierz mi ja kilkanaście lat przyglądałem się w bielskim "cudom" wyprawianym przez Czesia i Tadzia.

Jedynym sposobem na przekręt, było powiadomienie wszystkich o czasie i miejscu zarybienia, a następnie sprytna zmiana miejsca o której wiedzieli wyłącznie wtajemniczeni, którzy podpisywali lipne papiery.
Drugi wariant to zarybienie "przy zielonym stoliku" , a dla publiczności jakieś opóźnienie, awaria samochodu, " a przecież mówiłem Wam że o czwartej przy moście - aaa... to widocznie nie zrozumieliśmy się - ale poszło fajnie ani jedna nie padła"

Nikogo nie udało się złapać, chociaż Tadzia już nie ma, a Czesiu podobno siedzi na walizkach, tym bardziej że przetargi nie idą dobrze i czyjś tyłek jest zagrożony.

A tak na marginesie, lepiej by się dyskutowało jakbyś się Władeki przedstawił - bo ze mną możesz pogadać i zadzwonić, a ja co ... muszę się domyślać.


Pozdrawiam "górali z jajami"

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus