|
Nie walczy, tylko podejmuje dyskusje i kompromisy. Lepszy najgorszy kompromis od najlepiej wygranej wojny - to jest moje motto i je stosuję, mimo że mi się nóż w kieszeni sam otwiera. To samo dotyczy kłusownictwa. Nie obrażam się na kłusowników, tylko im na Wigilię ryby do domu sam przywożę. Pojutrze rozmawiam z firmą Mota-Engil na temat dalszej regulacji rzeki Raby (budowa około 2 km murów oporowych i kilka drobniejszych robót regulacyjno - mostowych). Chyba że mnie przekonacie, że to niestosowne, to wtedy zamiast dyskutować, oflaguję się, ogłoszę strajk głodowy i zaprotestuję w mediach w ramach dobrze pojętej walki i wszyscy, włącznie z Konserwatorem Przyrody, mnnie poprą.
|