|
Mieszkam 4 km od Smedy:). Lipy tam sa takie, że hej. 50 cm to w niektórych sezonach norma. Smeda nieźle wypada w rankingach opracowywanych na podstawie rejestrów połowów. Sporo jest tez potoka - widziałem takiego 2-2,5 kg. Tęczaki i źródlaki. Rzeczka nie jest wielka, ba jest całkiem mała - to takie 1/3 Kwisy. Niestety ostatnio niewiele w niej wody i ucierpiały na tym ryby. Czescy wędkarze sa jednak zupełnie innymi ludźmi od nas i nie zabierają w wiekszości, złowionych ryb. Poza tym nad Smedą nie występuję robaczarstwo. Poniżej miejscowosci Frydlant w Czechach Smeda jest juz nizinna ale tam akurat są największe potoki, lipy, tęczaki i źródlaki. Smeda wpływa do Polski jakieś 10-12 km niżej i zmienia nazwę na Witka po przepłynięciu 3 km wpada do zbiornika Niedów (Witka),a potem do Nysy Łużyckiej. Niestety ostatni kilometr rzeki w Czechach to woda tzw "You get what you catch" zabierać mozna wszystko, bez względu na wymiar i okresy ochronne - to taka bariera co by im rybki do nas nie uciekały - trzeba powiedzieć, że bariera działa skutecznie - łowię na Smedzie w Polsce od ponad 15 lat i większe pstragi czy lipy to tutaj wielka rzadkość. Taka bariera istnieje też na Nysie Łużyckiej ale tu akurat udało mi się dostac lipa 47 cm (wrócił do wody).
Pozdrówka
Marcin
|