Odp: Kto z was zaprasza złowione ryby na objad/kolacje ?
: : nadesłane przez
pawel kozlowski (postów: ) dnia 2004-10-14 19:26:13 z *.crowley.pl
ojj ... zupełnie nie tak ...
poruszamy tu zasady bardzo głęboko etyczne .. przynajmniej dla mnie .. - przechodzę właśnie ne bezzadziory . . lubię rybę przechytzyć i tyle .. i czasami mam wewnętrzne poczucie że mam co jeść
i to całe zabijanie w sumie nie jest mi potrzebne...wogole.
inaczej smakuje mi pstrąg w knajpie z frytkami - gdzie wpadam przypadkiem w pośpiechu ...
a inaczej ten mój ... wychodzony, którego podszedłem ... i po tej całej walce jest mój ..
lepiej się czuje wtedy, gdy bez dotknięcia odchaczam .. wypuszczam .. wolno ... i zasadzam sie na nastepnego....
ok - moze to moje subiektywne odczucie ...
i nie to że mam złe zdanie o tych co myślą inaczej - ale bardziej zależało mi na tym żeby usłyszeć że ktoś myśli tak jak ja ... poprostu.