|
Jeżeli dwie, trzy osoby są sprytne i mają "swoich" w zarzadzie i komisji rewizyjnej to są trudni do wyeliminowania.
A jeżeli posiadają podczas wyborów dwie identyczne urny wyborcze, to robią praktycznie co chcą.
Wystarczy w odpowiednim momencie je wymienić.
Zwróćcie uwagę na skład komisji liczącej głosy - starzy spryciarze, którzy już "robią" 5-6 wybory, robią nas prymitywnymi sztuczkami podwórkowych iluzjonistów.
Jeżeli głosowanie tajne to dwóch "swoich" zamienia urny, jeżeli jawne to fałszują liczenie podniesionych rąk.
Ja taką machloję wyłapałem na ostatnich bielskich wyborach i gdy złożyłem wniosek o ponowne liczenie to w panicznym pośpiechu "źli" złożyli wniosek o nieliczenie.
Oczywiście nie głosowano mojego wniosku w pierwszej kolejności, jak o tym mówią przepisy - lecz wniosek drugi.
Oczywiście liczyli Ci sami do których były zastrzeżenia.
Tak się chłopcy w tym zamotali, że suma głosów nie zgadzała się z ilością uprawnionych do głosowania, obecnych na sali.
Ale prowadzącemu zebranie to nie przeszkadzało.
Zresztą wybory przegraliśmy już na początku, gdy nie udało się obsadzić funkcji przewodniczącego Zjazdu osobą całkowicie bezstronną.
Jestem zainteresowany Waszymi doświadczeniami z wyborów w Kołach i Okręgach - może czegoś wspólnie się nauczymy na doświadczeniach innych.
Pozdrawiam.
|