|
Nie czuję się Józiu sprowokowany, dyskusja była w miarę wyważona, nikt nikomu nie skoczył do gardła, po prostu wymiana poglądów.
Nie oceniam tak krytycznie przeciwników zawodów, są różne podłoża głoszonych przez Szanownych Dyskutantów poglądów.
Jestem zaś pewien, że zabieram ich z sobą na zawody, pokibicują mi trochę i zrozumieją, że we właściwym wydaniu wszystko wygląda inaczej.
Jest wiele jeszcze do zrobienia, ale chcieć to móc.
Automatyczny sceptycyzm jest zabójstwem dla postępu.
My za radą Jurka Kowalskiego szukajmy wspólnych płaszczyzn i dyskutujmy konstruktywnie.
Pozdrawiam.
|