 |
Odp: Zawody wędkarskie, a aktualny stan naszych łowisk.
: : nadesłane przez
Jerzy Kowalski (postów: ) dnia 2004-10-12 14:11:46 z 213.206.148.* |
|
Marku,
Co do wymiaru. Masz rację, że jest po to żeby go przestrzegać. Ale poza tym ma za sobą racjonalną argumentację dlaczego jest taki a nie inny i co wyznacza. Można spierac się o semantykę (co oznacza słowo "połów") i przywiązywać się do przepisów. Wymiar minimalny ma na celu ochronę najmłodzszych osobników przystępujących do tarła. Założenie jest takie, że 50% ryb poniżej wymiaru ochronnego ma dojrzewać do tarła zanim zostanie zabrane ze środowiska. I o to zubożenie w ochronie wymiarem przede wszystkim chodzi. Zdarza sie złowienie ryb niewymiarowych stosunkowo często podczas łowienia "rekreacyjnego". Częściej nawet niż złowienie ryby niewymiarowej. Zgadzamy się co do tego, że nie wszystkie ryby złowione muszą "dostać w łeb". Łatiwej wypuścic rybę z haczyka niż z sieci. Rybak, który podlega tej samej ustawie tęż nie może poławiać ryb niewymiarowych. Jeżeli jest ich ponad 10% w połowie ma wypuścić wszystkie ryby. Jeżeli są złowione w sieć to jakie mają szanse przeżycia?
Patrzę na to w ten sposób. Dbamy o wszystkie ryby. Te duże i te małe. Cieszy nas kiedy są w wodzie. Nie tylko wtedy kiedy są na patelni. Poprawiamy im warunki życia. Hodujemy je. Oceniamy czy wartość zawodów z dopuszczeniem ryb mniejszych niż wymiarowe przynosi jakikolwiek pożytek poza liczeniem punktów? Ja uważam, że tak. I w dodatku można top zrobić legalnie, zdobywając stosowne upoważnienia. Nie mam wielkiego problemu z zaakceptowaniem takiej sytuacji.
Gdyby było inaczej to pierwszy bym protestował. Poza tym - ZO nie dostałby zgody wojewody na takie organizowanie zawodów dla samej oprganizacji zawodów. I nie byłoby problemu i podstaw do tej całej dyskusji. Natomiast na pewno to, że podczas zawodów łowi się i rejestruje ryby poniżej wymiaru nie upoważnia nikogo do rozciągania tego uprawnienia poza 6-9 godzin tur zawodów. Tu nie ma żadnej wątpliwości. O tym pisałem na początku poprzedniej dyskusji.
Wracając do wymiarów ochronnych - są one kwestia umowy i tylko umowy. Są przecież wody jeszcze na tym świecie gdzie żadnych wymiarów nie ma. Są całe połacie krajów z dobrze prowadzoną gospodarką wedkarską gdzie obejmuje sie ochroną osobniki dorosłe w ramach wymiarów widełkowych, a wymiarów minimalnych nie ma. Kwestia umowy i potrzeb gospodarczych.
Serdecznie pozdrawiam
Jurek Kowalski
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Zawody wędkarskie, a aktualny stan naszych łowisk. [6]
|
|
12.10 14:17 |
|
Odp: Zawody wędkarskie, a aktualny stan naszych łowisk. [4]
|
|
12.10 14:19 |
|
Odp: Zawody wędkarskie, a aktualny stan naszych łowisk. [3]
|
|
12.10 14:28 |
|
Odp: Zawody wędkarskie, a aktualny stan naszych łowisk. [2]
|
|
12.10 14:47 |
|
Odp: Zawody wędkarskie, a aktualny stan naszych łowisk. [1]
|
|
12.10 14:54 |
|
Odp: Zawody wędkarskie, a aktualny stan naszych łowisk. [0]
|
|
12.10 15:01 |
|
Odp: Zawody wędkarskie, a aktualny stan naszych łowisk. [0]
|
|
12.10 14:22 |
|
|
|
|