|
Pawle,
Rzeczywiście bywa tak jak piszesz. Efekty są widoczne niedługo później. Po sezonie kiedy w jesieni jest mnóstwo drobnej ryby wszyscy oczekują "eksplozji" lipienia w następnym roku. Często (zbyt często) nic takiego nie ma miejsca. Po prostu wiele z tych "niedorostków" nie doczeka nastepnego lata. Nie tylko dlatego, że wielu "muszkarzy" nie przejmuje się wcale wymiarami ochronnymi ale po prostu dlatego, że wielokrotnie łowione i nieumiejętnie uwalniane - zginą. Jedną z dróg wyjścia jest zaproponowana przez Ciebie - nie łowić "krótkich" jeżeli się tylko da.
Natomiast kiedy już zostaną złowione - wypuścić ostrożnie i zadbać o to żeby przeżyły. Myślę, że pomoże świadomość iż wiekszość tych lipieni pochodzi z zarybienia, zostały zakupione z naszych składek i każdy z nich niesie ze sobą konkretną, finansową wartość. Jeżeli zmarnujemy niewymiarową rybę to tak jakbyśmy nasze pieniądze wyrzucili w błoto.
W zeszłym roku zaproponowałem pewne działania opisując sytuację podobnie jak Ty teraz. Pora chyba powtórzyć tę propozycję:
| |
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|