|
Uchwała o zawieszeniu wiceprezesa ZO Józefa Suchego jest uchwałą prezydium ZO i nie została zatwierdzona na zebraniu plenarnym Zarządu Okręgu.
Tym samym z punktu widzenia Statutu PZW jest bezwartościowa, ale jak znam życie dla większości prezydiantów Statut pisany jest zbyt drobnym drukiem.
W bielskim okręgu chociaż jeszcze daleko do normalności to nareszcie powiało nadzieją.
Przyczyna wszelkiego zła - dyrektor Fołta idzie nareszcie na "zasłużoną" emeryturę, chociaż sprytnie bo urzęduje do majowych wyborów i pewnie zdąży obsadzić siebie i swoich na strategicznych stołkach organizując kampanię za nasze składki.
Prawa ręka dyrektora - przewodniczący Okręgowej Komisji Rewizyjnej - niejaki Sienkiewicz,
został odwołany z funkcji za korupcję jak mi to określił jeden z członków OKR.
Atak na wceprezesa d/s zarybieniowych Suchego to ruch przedwyborczy majacy na celu zdyskredytowanie go przed wyborami - jest to stary wypróbowany na mojej osobie sposób
pozbycia się najgroźniejszego kandydata.
Plan przekroczył dyr. Fołta w porozumieniu z hodowcą ryb, a jak powstał szum usiłuje zrzucić winę na Suchego.
Mimo ogromu zniszczeń naszych wód widzę nadzieję w konkurencji dla PZW, powstałej po przetargach na wody.
Zwiększająca się świadomość członków PZW musi zaowocować wybraniem do władz uczciwych i fachowców, a Ci są gwarancją racjonalnej gospodarki - mądrej równowagi pomiędzy wspomaganiem lowiska poprzez zarybianie, a limitowanym ceną i ilością korzystaniem z łowiska przez wędkarzy.
Członkowie PZW widząc dobrze działające prywatne łowisko obok "pańszczyzny" PZW, przestaną przystawać na tłumaczenia starych działaczy - " nic się nia da zrobić, zanieczyszczenia, kłusownicy, wydry i kormorany i tak wszystko zjedzą"
Pozdrowienia.
|