 |
Odp: Sędzia na brzegu
: : nadesłane przez
Wojtek ŁW (postów: ) dnia 2004-09-28 14:15:27 z 195.187.47.* |
|
Oczywiscie tego typu rozwiazania maja swoje dobre i złe strony. Najczęstszymi problemami są kwestie czysto techniczne. Kazdy zawodnik rozplanowuje taktyke na łowisku a rzadko łowi w sektorze sam i drepczący za zawodnikami sedziowie ni jak nie wpływają korzystnie i na zawodnika i na łowisko. Dochodzi problem wyposarzenia kazdego sędziego w odpowiedni sprzet do brodzenia oraz opracowanie skutecznej i bezpiecznej techniki wyhaczania i pomiaru ryb na wodzie. Ostatnie MP pokazały, że sędziowie którzy mieli jedynie przywilej wyhaczania ryb nie posiadali do tego sprzetu co konczyło się grzebaniem rybie w gardle lub grzecznościowego użyczania sedziom "wyhaczaczy" przez zawodników. Problem stwarzały nawet na brzegu niesforne ryby, które po dobroci nie chciały grzecznie leżakować w korytkach pomiarowych. Mierzenie ryb na wodzie jest problematyczne i niebezpieczne dla nich samych, gdyż każde wyślizgniecie ryby to stu procentowa jej utrata i przed ewentualną ucieczką ryby, zawodnik oraz sędzia może rybkę dociskac aby była spokojniejsza.
Należy wiec dobrze przemysleć co jest naprawdę z korzyścią dla ryb. Tradycyjne podejście z obecnie stosowanym sprzetem sędziowskim z tą różnicą że robimy to przy zawodniku na wodzie a nie na brzegu moze sie okazać zgubne w skutkach.
WŁW
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Sędzia na brzegu [0]
|
|
28.09 15:46 |
|
|
|
|