|
Przez wiele lat łowiłem sobie całkiem spokojnie różne brzany na mojego streamera, a tu jak mi nie siądzie na skoczka taka sztuka z 60 kg co najmniej (a potem to jeszcze urosła), chiałem wypuścić, wiecie mam miękkie serce do takich przyłowów, a ta nie chce odpływać, czepia się woderów, ślepiami mruga, coś tam po ichniemu bulgocze, więc przygarnąłem znajdę (ot naiwny), niech se żyje w wannie, mam jeszcze prysznic. A teraz to sie po całym domu szarogęsi, obiadów nie chce robić, dobrze że przynajmniej narybek jaki zniosła. Znacie koledzy taki gatunek?
|