|
Pod Kotuńką łowiłem na nimfe przy wyjściu. Lipieni było tam sporo,lecz nie one były przedmiotem przygody.Po obłowieniu skałek,łowiąc na plecionki zapiołem dwie brzany.
Był taki moment w holu że dźwigane do góry ryby zamieliły wodę.Sercem widziałem głowę i to metrową.Wyjołem obie troszkę ponad 40 i 38.Pozdrawiam Cię Kuba,
będziemy z Tomkiem na Popradzie.
Janli
|