|
Witam,,,kilka dni temu zwrocilem sie na tym forum o pomoc dot. info o lipieniu na Roztoczu.Dziekuje Leszkowi ktory pisal o Tanwi,ale szczegolnie pragne podziękować Michałowi z Zamoscia ktory wraz ze swoim ojcem "wlasnorecznie" zabrał mnie nad rzeke (Wieprz) i pokazał co i jak. Mam być szczery to sam pewno dałbym sobie spokoj po 200metrach bo w takich akrobacjach z wedką muchową po krzakach trawach i drzewach jeszcze nie uczestniczylem .Rowiez rzeka,,,a wlasciwie rzeczka wydawala mi sie...piekna nie powiem, aczkolwiek...bezrybna...Do czasu...kiedy na jedynym prądziku jaki sie trafił wyciągnąłem komplet lipieni...oczywiscie kompletnie zwrocony przyrodzie Kilka innych stadek tej ryby po prostu nie dalo sie podejsc...bo kiedy czlowiek je lokalizowal to one juz z reguly lokalizowały czlowieka...no ale to chyba wlasnie urok tego typu rzeki. Myśle, że ponowne odwiedziny tego pięknego zakątka Polski trafią sie wczesną wiosną,bo z takimi przewodnikami łowić to czysta przyjemność. Oby więcj takich bezinteresownych gestów ze strony wszystkich wędkarzy korzystających z tego forum i nie tylko...
Pzdr
Michał O.
|