|
I na wejściu zapłać 50 złotych. Ryby w środowisku mają prawo chorować i najczęściej nic się ogólnie złego nie dzieje, oprócz tego, że ryba zamiast wyzdrowieć po prostu zdechnie. Znakomita większość dzikich ryb ma na sobie jakieś pasożyty, bakterie i grzyby, ale dopiero wtedy, gdy zaczynają się rozpowszechniać wśród ryb wirusy, sprawa staje się poważna dla korzystających z obecności ryb, a czasem też dla populacji ryb wirusową chorobą dotkniętych. A za wirusologiczne badanie to w Puławach zapłacisz minimum 300 złotych. Jeśli wyraźne objawy zewnętrzne chorujących ryb (np. wrzody, wysypki, zmiana barwy skóry itp) są widoczne u znaczącej ilości osobników, to może być potrzebna interwencja rybacka, która w zasadzie ogranicza się do usunięcia ryb z objawami chorobowymi z wody. Bo ani zastrzyków, ani okładów (kąpieli) ani tabletek rybom w środowisku nie uda się zaordynować.
|