|
Namaste!
Podpis jest z gatunku "Prawy Obywatel", ktory jednak ujawnil swoja tozsamosc... Rzadki to u polskich muszkarzy walor ujawnianie dobrego rybostanu wody plynacej w poblizy wlasnego siedliska... Znam Pasleke i znam Dunajec. To jest zupelnie inna skala. Przy calym szacunku dla Passarii, ktora potrafila wiele dobrego zrobic dla tej wody /choc nie do konca, bo np. poglowie lipienia w Wapniku powaznie zmalalo w porownaniu do lat 90-tych/, to jednak latwiej jest zapanowac nad srodowiskiem kilkuset wedkarzy, niz kilkunastu tysiecy z calej Polski. Wiem, ze lowia u Was pstragarze z wielu okregow /w tym i mojego bialostockiego/, ale to nie Dunajec. No i macie ART, ktory jest naturalna wylegarnia kadr dla potrzeb gospodarki rybacko-wedkarskiej. To ciagle mikroskala w porownaniu z Dunajcem!
Pozdrawiam i zazdroszcze Wam mozliwosci polowienia jesiennego lipienia na Paslece.
Przemek
|