|
Nie jestem przeciwnikiem wolnego rynku, po prostu mam obawy czy konkurencja będzie uczciwa? Liczyłem bardzo na to, że po nowych przetargach z polskimi wodami będzie coraz lepiej, a teraz mam obawy, że nic z tego nie będzie (stąd słowo "kicha"). W wielu kwestiach ma Pan rację, na pewno będą wody, na które ciężko będzie znaleźć gospodarza z powodów o których Pan pisał -trzeba by uczciwie popracować żeby coś z nich wyciągnąć. Natomiast wody takie jak chociażby wspomniana Wisła cz Zalew Zegrzyński są łakomym kąskiem dla rybaków. Dobrze, że poruszył Pan wątki makroekeonomiczne, bo cała ta sytuacja przypomina mi przebieg prywatyzacji w Polsce. Najpierw sprzedaliśmy zyskowne przedsiębiorstwa, a te które wymagają inwestowania, restrukturyzacji, itd.umierają powoli.
Na razie prawa rynku działa dobrze (?) oferenci korygują pierwotnie złożone oferty nawet kilkukrotnie. I tu znowu jest obawa, jeśli użytkownik planujący wydać rocznie na zarybienie 50 tys, będzie zmuszony wydać 100 tys., to przyjdzie mu do głowy najprostsze rozwiązanie, każdy wie jakie.
Przepraszam za mój pesymizm, ale ja już dawno przestałem wierzyć, że nasza mentalność zmieni się o 180 stopni.
Pozdr
Robert
|