|
Namaste!
Po wstrzasajacym przezyciu jakim byla dla mnie fachowa lektura pisma pt "Wedkarski Swiat", ktorym uraczyli mnie koledzy w samolocie wracajacym z Mongolii /piecsetny artykul ploc na gliste i pstrag na obrotowke itd/, postanowilem siegnac do pismiennictwa przez duze "P". W "Trout and Salmon" znalazlem relacje facia z pierwszych dni sezonu lososiowego na Islandii. Kolo twierdzi mniej wiecej tak: ceny sa astronomiczne, do 700 funtow za dzien lowienia na rzece, ale jakie przezycia! W drugim dniu sezonu wyjeto z rzeki juz 4 RYBY!!! Kurde, u nas na Parsecie czy Slupi jak kilkaset nie padnie to kiepa. I za jakie pieniadze! 15 zyla za dzien? Facio przylecial na Islandie tania linia, ktora w pakiecie oferowala 2,5 dnia lowienia, zakwaterowanie, przewodnika i przelot za 1000 funtow. Toc to okazja! Przez te 2,5 dnia zlowil lososia 2,5 kg i kilka ryb stracil. Byl zachwycony i zachwalal lowisko. Dlaczego jakos nikt nie zachwala Parsety i Slupi? Bo hordy gumofili czyszcza nasze rzeki za bezcen z ich klajnotow! Wk...wia mnie jak czytam o braku srodkow na zarybianioe, ochrone, badania nad rybostanem. Wszystko to lezy w wodzie z ktorej umiejetnie trzeba czerpac.
Ufff, moze i tem "WS" lepszy. Nie powoduje takich nerwow.
Pozdro.
Przemek
|