|
Polecam wyjazd w na pólnoc - regiony Grampian i Higland. Wspaniała, dzika przyroda, niewiarygodne widoki i na ogół kompletne pustki. Uwaga na gwałtowne zmiany pogody, zwłaszcza w górach. System licencji jest dość skomplikowany. Częścią wód gospodarują prywatni właściciele, część należy do klubów/organizacji wędkarskich a cześcią zarządza tzw. National Herritage (coś w rodzaju dyrekcji parków narodowych). Koszty licencji są dość zróznicowane. Od bardzo drogich, siegajacych kilkudziesięciu funtów za dzień na najlepszych odcinkach rzek lososiowych po klika funtów za małe pstragowe rzeczki czy górskie jeziorka. Są też odcinki "members only" na których nie połowisz za żadne pieniadze, chyba ze wprowadzi cię członek klubu. Przed łowieniem oprócz kupienia licencji dobrze jest też skontaktować się z właścicielem ziemi przez którą płynie rzeka i zdobyć jego zgodę na przejazd lub biwakowanie. Na ogół bez problemu takie pozwolenie uzyskasz ale to należy do miejscowego obyczaju. Praktycznie w każdej większej miejscowości znajdziesz sklep wędkarski, często fantastycznie zaopatrzony. W większości z nich znajdziesz też kompetentnego sprzedawcę, który wskaże odpowiednie muchy, metody połowu a nawet konkretne miejsca. Śmiało pytaj też spotkanych wędkarzy. Jam mam jak najlepsze wspomnienia z takich spotkań. Szkoci to w większości bardzo serdeczni ludzie, zwłaszcza gdy upewnią sie, że nie jesteś Anglinkiem ; ) Nie lekceważ krótkich, uchodzących wprost do morza rzeczek i strumieni na północy. Nieprawdopodbnie rybne bywaja też górskie jeziorka aczkolwiek większość żyjących w nich pstrągów nie nalezy do okazów. Łowienie w morzu jest bezpłatne. Pozdrawiam i zyczę powodzenia, KR Nadesłany link: www.flyfishingscotland.com; http://www.fishing-uk-scotland.com/htm/mainmap.htm
|