|
Jest to problem, z którym raczej nie da się nic zrobić.Bywając często nad Dunajcem widzę tubylców łowiących na robaka, którzy twierdzą, ze oni moga bo to ich woda. W większości są to ludzie starszej daty, do których nie trafiają żadne reguły i przepisy.Inna sprawa,że na Dunajcu spotkanie Panów ze straży jest prawdopodobne jak wygrać 1000000 w totka.Będac na Czorsztynie 6 razy w tym roku 4 razy miałem kontrol (w tym raz przez Policje z Krakowa, która pilnuje pożadku w okresie wakacyjnym)natomiast na Dunajcu byłem przeszło 20razy i nikt nie zapytł mnie o pozwolenie a wydaje mi sie ,że jest więcej do pilnowania niż na Czorsztynie.Niejednokrotnie widziałem, że pstrążki 20cm trafiały do kieszeni albo do krzaków.Może lepiej by było podniść opłate za ten okręg i zwiększyć liczbę strażników oraz również poprawić ich techniki działań?
|