|
Nie wytrzymałem ( a co mi tam ) i też pojechałem w niedzielę – tak jak pisałeś faktycznie było ciężko nawet podejść do wody, bo wszędzie błoto.
Efekty połowów dosyć marne, za wyjątkiem drobnicy, która brała na płyciznach jak zaświeciło słońce. Lipień, pstrąg – brak „kontaktu”
A jak u Ciebie ?
|