|
Szanowni Koledzy, wydaje mi się, że podchodząc analitycznie do regulaminu, nie mielibyście takich problemów jak w poruszonym temacie.
Wielu Kolegów niestety zna kiepsko, pobieżnie, lub nie zna wcale zapisów Regulaminu.
Nie chcę sprowokować żadnej dyskusji, że "ja znam..", ale uświadomić pewne fakty.
Sprawę wyjaśnił wystarczająco Kuba Chruszczewski w swoim poście.
Ergo : nie chodzi jakim "patykiem" się gdzieś-tam wywija, na jakim szpagacie jest coś tam uwiązane, ale co na końcu tego szpagata dynda ! SIC !
Regulamin na wodach górskich ma określać sprzęt, którym da się "podać" muszkę o wadze 0,001g na jakąś tam odległość. Być może, ten kto go układał, nie brał pod uwagę "wynalazczości" naszych starszych kolegów, myślę tu o nadinterpretacji określenia "sztuczna mucha"( dwie kluchy uwiązane do kija nie wymagają sznura, żeby nimi miotać na szerokość boiska)
na wodach nizinnych, powtarzam za Kubą, dopuszcza się jedną sztuczną przynętę, a nie jak w systemie muchowym podwójną ( np nimfa prowadząca i nimfa tz. skoczek) . I to jedt istota. jedna przynęta
A czy to będzie nimfa złotogłówka, nimfa - glajcha, nimfa na główce jiggowej, czy jakieś tam inne pseudomuszysko, nie ma znaczenia.
Znaczenie ma patyk, który powinien mieć conajmniej 30 cm. Ot, wszystko.
pozdrawiam, Wacek.
|