|
Andrzej, nie mam potrzeby władzy. To mi nie bardzo odpowiada.
Lubię zajmować się rybactwem i moim konikiem jest spowodowanie udrożnienia rzek podkarpacia. Tak aby powróciły do nich łososie. Już przy Marszałku powstała komisja, która będzie to robiła. Wykonywane są projekty nowej przepławki we Włocławku. Temu i odbudowie pogłowia potokowca ale pierwotnego chcę się poświęcić.
Przepraszam za ostry ton ale chciałem wywołać gorącą polemikę.
Myślę żę odczuciem zdecydowanej większości wędkarzy jest konieczność gruntownych zmian w naszej organizacji i jasne określenie celów które powinny być realizowane, aby zapewnić na wodach publicznych dostępność łowienia dla możliwie dużej grupy wędkarzy, w tym młodych nie mających jeszcze pieniędzy.
Jak widzisz pomimo zbliżania się wyborów nie ma rzeczowej otwartej dyskusji. Czas tajnych spotkań i załatwiania powinien się skończyć i odejść w niebyt.
Wędkarze powinni nauczyć się mówić otwarcie bez obaw czego pragną. Zawody są do tego też dobrą okazją.
A pro po potokowców na Wisłoku, znam krzaczek na jednym z dopływów pod którym stoi taki 2,1 kg, dziki nie jakiś z ośrodka.
pozdrawiam
Leszek
|