|
Zgadzam się w pełni z wypowiedzią. Jeżeli wszyscy wędkarze ( kłusole też ) nie opamiętają się to już nie długo pozostaną nam tylko atlasy, w których będziemy mogli podziwiać ryby zamieszkujące kiedyś polskie wody.
Jest też parę spraw do uregulowania.
- zasłyszana rozmowa miejscowych wędkarzy nad Sanem: " od trzech dni łapię komplet "
Ja ewentualnie przyjeżdżam nad San raz w miesiącu i też mam dzienny limit.
Może ktoś się uśmiechnie, ale uważam, że powinny być jakieś ograniczenia limitów dla tzw. miejscowych.
I jeszcze jedna sprawa - tak jak walczymy o ochronę małych ryb powinniśmy walczyć o ochronę okazów, które też powinny bezwzględnie być wypuszczane do wody.
Powinna być ustawiona dolna i górna granica ochronna.
Jak patrzę na zdjęcia w galerii "wędkarskie trofea" to serce mnie boli, że już nigdy te okazy nie przystąpią do tarła.
|