|
Znam temat od „podszewki” i proszę mi wierzyć, że to się opłaca.
Może nie wszyscy zarabiają tak wielkie pieniądze, ale po przystąpieniu do unii tona odpadów plastikowych bardzo wyraźnie wzrosła.
Z drugiej strony lepiej jest dla wielu psioczyć i iść po zasiłek niż coś zrobić.
„Bida” może po części tak, ale na piwo pod sklepem i narzekanie na cały świat starcza a że dzieci idą do lasu na grzyby i przewracają się o śmieci, które wczoraj wywiózł ojciec to już inny problem. Kąpiele w rzece pomiędzy pływającymi śmieciami, bo sąsiad właśnie robi porządek.
A to jeszcze nic – a te opryskiwacze płukane w strumieniach.
Ilu naszych „kolegów – spławikowców” zostawia nad wodą swoje „znaki” – czy to też „bida”
Wielu żyje dniem dzisiejszym i nie zastanawia się, co zostawi po sobie.
Wierzę, że nie jest to walka z wiatrakami i może kiedyś będzie nad wodą i nie tylko tam czysto a w woda będą ryby.
|