|
To też jest ciekawa informacja. Kilka pytań:
- który to był rok?
- czy to na pewno była troć wędrowna? Ciekawe byłoby jej występowanie w tym miejscu. Z długości wynika, że nie musiała to być troć (trochę małe osobniki). Może duże pstrągi?
- czy wiele osobników żerowało powierzchniowo? Ile ryb złowiono?
Sprawa jest interesująca z punktu widzenia przyrodniczego. Nie przegap okazji, by zebrać więcej informacji.
Mile zaskoczyło mnie słowo "oczywiście" (wróciły do wody). Nie musi to być takie oczywiste. Mimo odpowiednich przepisów nie znam przypadku, by jakakolwiek troć wędrowna złowiona powyżej zbiornika włocławskiego została wypuszczona. Podobnie było z jesiotrem w I połowie XX w. Mimo zakazu połowu wszystkie złowione osobniki wylądowały na patelni.
|