|
Może to, co napiszę wyda się wielu kolegom za absurd.
Osobiście jednak jestem za wprowadzeniem na całym odcinku Sanu zaliczanego jak wody górskie łowiska specjalnego. Wolę zapłacić nawet trochę więcej niż dać okręgowi a on rozmieni je na drobne. Może z tych pieniędzy udałoby się pilnować rzeki przez całą dobę. Na co mi te całe zarybianie pstrągiem, lipieniem … skoro „miejscowy” na moje pytanie czy zarybiają odpowiada, że tak, ale ryby po wpuszczeniu są tak ogłupiałe, że podbierakiem dało się je wyciągać z wody. I tak oto miejscowi załatwiają nasze składki na zarybianie a okręg załatwia plan zarybień.
|