| |
Naprawianie Świata to określenie z gatunku starań utopijnych, a właściwie należałoby powiedzieć - naprawianie kół w "wozie" na którym wszyscy siedzimy i mamy wielką ochotę nim dojechać do wielu łowisk na miarę "licencyjnego Sanu".
To że musimy to zrobić sami i samo się nie zrobi, staje się oczywiste dla wszystkich.
Jest o tym dyskusja i wynikają z niej pewne korzyści.
Korzyścią podstawową jest rosnąca świadomość wędkarzy dotycząca przyczyn obecnego stanu łowisk i szukanie sposobów ich usunięcia.
Jeżeli znajdzie się duża grupa "świadomych" czlonków PZW, która spośród siebie wyłoni godnych reprezentantów to o zmiany w stylu zarządzania organizacją nie będe się obawiał.
Własciwy styl zapewniają właściwi ludzie na właściwym miejscu - stara, uniwersalna zasada.
Pojedyncze potyczki za zebraniach władz, bez stosownego poparcia członków są na podobę starożytnych igrzysk, atrakcją dla tysięcy widzów nie mających na ich przebieg żadnego wplywu.
A właśnie chodzi o to by arena poszerzyła się także o widzów, których liczebność poparta jakością przeważy o zwycięstwie "dobra nad złem".
Co do wyciągania wniosków, czy też czynienia podsumowań wszyscy jesteśmy zgodni - trzeba to robić.
Pozdrawiam.
|