| |
Krótkich jest sporo, w maju zdarzają się często nawet 40 cm egzemplarze, ale później rzadziej, jakby wiedziały że mogą być ubite.
Pokazało się od kilku dni sporo chruścika i jętka majowa - o dziwo zdarzają się spore bo blisko 40 cm potokowce - niestety zwykle, a raczej zawsze bywają zabijane.
Taki to miejscowy i nie tylko obyczaj.
Lekko trącona woda pozwala nieźle połowić na nimfy.
Lipienia jest najwięcej w okolicach Makowa, ale drobny - niżej czyli od Suchej do Wadowic mniej ale zdarzają się większe.
Trzy lata wstecz był wysyp dorodnego lipienia powyżej Makowa, ale wędkarze po cichu bez rozglosu, pozbyli się produktu niezwykłej chojności natury.
Jak mi później przekazywano - było niebiesko od lipienia na wodzie po kolana - przyszła jesień, sucha mucha i wydłubano większość.
Pozdrawiam.
|