| |
Ja już przestałem się tym całym burdlem wystepującym u nas każdej rzece przejmować.
Łowię gdzie indziej i mam to wszystko głęboko w duxxx !!!
Nech wytną, spalą, zasypią i będzie spokój !
Walka z tym wszystkim to walka z wiatrakami. Szkoda mi nerwów i czasu. Wolę w tym czasie łowić tam gdzie potrafią jescze gospodarować wodami, oni zarobią na mnie.
A co do Nysy, to odkąd w naszym okręgu zrobiono jedną opłatę za wody górskie i nizinne to się rzeka skończyła. Tym co nie brało na Słupie, wracając do domu, zatrzymywali się nad rzeczką z robalami, no bo mają opłacone górskie- nie?, a dalej to już nie trzeba pisać.
Jak widać nie tylko Nysa jest szalona.
Pozdrawiam
|