| |
Zgodnie z zapowiedzią zdaję relację, byłem wczoraj i dzisiaj, rzeczka jest piękna, zwłaszcza, że na odcinku, który przeszedłem Domostawa-Nalepy płynie przez Lasy Janowskie, z całym dobrodziejstwem takich okoliczności przyrody (i niepowtarzalnych ). Woda rzeczywiście humusowa, kolor miedziany, ale czysta, choć nadal ponad poziom, co wnioskowałem po przytopionych, przybrzeżnych trawach. Ponieważ nad rzeczką jest mnóstwo bobrów (co 20 metrów ślady strugów na drzewach i gałęziach), więc w wodzie leżą kubiki rozmaitych pni, co stwarza doskonałe kryjówki dla pstrągów i cieszy oko wędkarza. Co do pstrągów i oczu wedkarza, to raczej wygrały te drugie, bowiem przez te dwa poranki ja miałem tylko jednego podwymiarka (na zapomnianą wahadłówkę), a honor wyprawy uratował moj teść, ktory na jakiegoś nędznego, żółtego twistera wpuszczonego na krótkiej żyłce w dziurę pod zatopioną olchą, po urwaniu innych przynęt, wyholowal 38cm potoka, a dwa inne, ponoć ładne odprowadziły przynętę. Miejscówek jest tam wiele, właściwie to (na odcinku puszczańskim), na każde 50 metrów przypada co najmniej jedna bobrowa tama, z pogłębieniem i woda jest idealna dla pstrąga, tylko wydaje mi się, że była jednak za zimna (o 6.30 było zero) i ryby są jeszcze niemrawe, siedząc w kryjówkach, a przynajmniej tak odczytuję swoją porażkę, pomimo czołgania się i dotkliwych strat w sprzęcie (oj zostało tam trochę meppsów i jugolek).
Pojechałem też na dolny odcinek, ktory w "Eldorado 2003" jest polecany dla muszkarzy, ale to już inna rzeczka, mniej przejrzysta i wydawała się bezrybna, ale może jesienią jest inaczej, zwłaszcza że zarybiana jest podobno lipieniem, więc spróbuję, jak Bóg da we wrześniu już z muchówką.
Generalnie polecam, chociażby ze względu na wspaniałe widoki, a że pstrągi tam jednak są, to tym bardziej warto.
Wodom Cześć! RaV
|