| |
Mam zamiar wystartować w "Pucharze Wisły" , a decyzja o "bitej" rybie to s... stwo. Inaczej nie da się określić zachowania organizatora. Tym bardziej, że w komunikatach do okręgów była mowa o rozegraniu zawodów w formule "no kill". A teraz mam do wyboru albo zatłuc pstrąga(?) 25,1 cm, albo podarować Panom Organizatorom - bagatela - 350 zł od łebka. No bo przecież opłaty poszły i nikt ich nie zwróci.
W tej sytuacji jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje się BOJKOT tych zawodów. Przecież można się zjawić w Ustroniu, spanie i wyżerkę mamy opłaconą, na ryby niedaleko, a łowić możemy... TOWARZYSKO!
Jeśli wszyscy zawodnicy tak podejdą do sprawy, to nic na tym nie stracimy, status guo punktowe zostanie zachowane. Wiele będzie zależało też od tego, jak zachowają się koledzy z czołówki GP.
A już na miejscu można się zastanowić, jak na przyszłość zapobiec tego typu "eksperymentom" ze strony organizatora. Na pewno trzeba sprawą zainteresować GKS.
Póki co, pozostaję w nadziei, żę dyskusja na tym forum skłoni organizatorów do zmiany decyzji. W końcu - to my jesteśmy dla nich, czy oni dla nas?
Pozdrawiam
Józef
|