| |
Każda ilość łowisk specjalnych, szczególnie w miejscach dotąd w rozsądny sposób wędkarsko nie zagospodarowanych jest w tym kraju po prostu niezbędna. Należy pamiętać bowiem o tych wędkarzach, którzy nie wyobrażają sobie powrotu do chałupy bez kompleciku. Ponadto są jeszcze po prostu ludzie dla których kilkudniowa wyprawa z muchówką parę razy do roku jest wprost nieosiągalna. Nieważne czy to bedzie w Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Rzeszowie. Takie łowiska powinny być wszędzie. Warto pamietać także o sporych możliwościach edukacyjnych, które niosą tego rodzaju obiekty. Mam tu na myśli młodzież, ale nie tylko. Wielu wędkarzy napewno chętnie posmakowałoby muchy, ale zwyczajnie nie mają gdzie. Na łowiskach specjalnych byłaby po temu doskonała okazja. Myślę także, że sporo zawodów sportowych można spokojnie rozgrywać na łowiskach spec. i w ten sposób unikać wielokrotnego tratowania środowiska naturalnego. Nikt mnie nie przekona, że rajd ponad stu wędkarzy po rzece w krótkim czasie nie stanowi poważnego zagrożenia. Warto też pamiętać o tym, że łowisko specjalne - muchowe wcale nie oznacza, że będzie to łowisko łatwe. Właściwie zagospodarowany, dobrze strzeżony, ciekawy przyrodniczo akwen może stać się nielada wyzwaniem dla każdego z nas. Wydaje się, że tworzenie Ł.S. to zadanie jak najbardziej celowe i zrozumiałe, przynajmniej dla tych, którym wędkarstwo muchowe naprawdę kojarzy się z tymi wartościami, które je charakteryzują. Zatem vivat Kraków.
|