| |
Toż to wygląda na totalną wojnę wydaną ministrowi. Te wszystkie stowarzyszenia, towarzystwa, kluby, fundacje. Niektóre nazwy brzmią tak bardzo "egzotycznie". Do tego jeszcze nasz PZW. Ciekawe, czy podpisał się I-szy z Warszawy, czy może nasz w Lublinie, ze swojej nowej siedziby (coś tam w liście wspomina się o marnotrawieniu społecznych pieniędzy...).
On tam biedaczek cały zestresowany - Belka mnie zostawi, czy wyrzuci. Biurko prawie spakowane. A tu nagle taki list ! Oby tylko nie wpadł przypadkowo do okrągłego segregatora. Może następca rzuci nań okiem z ciekawości i oby nie był ten pan koalicjatem z jakiejś Samoobrony, bo wtedy biada nam i naszym rzekom.
Nie jestem przekonany, co do skuteczności pisania tego typu listów. chyba nie tędy droga.Ale niech tam.
Jako organizacja licząca 700 tys. członków, nawet jeśli łączy nas tylko jednakowe zainteresowanie, wpływ na bieg spraw mamy raczej symboliczny, a powinniśmy mieć znaczący. Wygląda na to, że naszym aktualnym szefom na takim właśnie stanie bierności członków związku bardzo zależy.
Pozdrawiam.
PS: Panie Andrzeju, tyle razy chciałem o to zapytać. Część tych pięknych pstrągów ze zdjęć na Pańskiej stronce, to została wypuszczona ? Mam nadzieję. Pomijam te, które wyglądają już jak przysłowiowe jajeczka.
|