No kill - jeszcze raz
: : nadesłane przez
Sebastian (postów: ) dnia 2004-03-26 15:14:12 z *.autocom.pl
Wyczytałem taki artykuł, co o nim sądzicie:
"Prawie kazda
ryba jest lowiona prz pomocy haczyka ktory rani ja i do tego w przypadku
wiekszych gatunkow doholowanie jej do brzegu trwa dluzszy czas. Ryby
niewymiarowe lowione sa poniekad bez sensu, poniewaz sa wypuszczane
(zranione i zestresowane). Jezeli ryba odpowiada wymiarom najczesciej nie
jest od razu zabijana tylko trzymana w siatce a potem transportowana w
wiadrze do domu co zapewne wywoluje u niej stres"
"haczyk nawet bezzadziorowy pozostawia rany ktore moga zaatakowac choroby holowanie oprocz bolu powoduje dla ryby stres
ktory rowniez moze byc dla zabojczy
w skali makro
na duzych wodach jest to niezauwazalne ryby po delikatny uwolnieniu odplywaja w glebiny i poniej nie mamy tam praktycznie mozliwosci sprawdzenia co tak naprawde sie z nimi dzieje:
te dla ktorych kontakt z haczykiem zakonczyl sie choroba i smiercia
zdechna gdzie posrod trzcin albo ciut predzej oslabine stana sie lupem wodnego ptactwa czy innych drapieznikow
w skali mikro swojego stawu oraz stawow znajomych
nad ktorymi bywalem codziennie przez wiele godzin i nic praktycznie nie uchodzilo mojej uwagi spostrzeglem ze nawet tak wytrzymale ryby jak karpie odchorowywuja zlowienie i hol jeden na kilka zlowionych i wypuszczonych zdychal po paru dniach !!!
oduczylo mnie to od polawiania swoich karpii dla zabawy
gdy nie mialem zamiaru tego dnia brac ich do zjedzenia
okolo 15-20 % smiertelnosc wykazywaly rowniez inne gatunki ryb"
Dalej pisze "nie chcialbym zle zrozumiany bylem jestem
i bede czynnie wedkujacym wedkarzem uwazam tylko
ze lowienie ryb bez zamiaru ich zabrania i spozycia jest moralnie naganne
"
Mam w związku z tym pytania:
Czy to prawda że ryba odchaczona delikatnie na bezzadziorowym haczyku dostaje jakiegoś grzyba czy inną chorobę? Czy ryba aż tak się stresuje? Oczywiście czasem zabieram sobie rybkę ale dużo wypuszczam, także "mięsożercą" nie jestem.
Pozdrawiam