| |
Hmm, Andrzej, dzięki. Szczerze Ci powiem to sam byłem i zaskoczony i zasmucony tą podjętą zresztą w ostatniej chwili decyzją, bo nie tak miało być i nie tak się umawiałem z chłopakami którzy podjęli się "doorganizowania" imprezki do końca. Też chyba ulegli pewnej presji, a może żle pojęli intencję pierwotną i chcieli zrobić zawody jak się patrzy, z prawdziwego zdarzenia, z fanfarami, pompą.
Nauczka też im się przyda, trochę się im za to oberwało.
W.
P.s. Oby tylko takie straty ponosiło nasze wędkarstwo, jak te dwie bidne, uśmiercone ryby !!!!!!!!!
|