| |
Dziś ponownie przeczytałem w „Co zjada pstrąg?” rozdział poświęcony płazom. Pragnę przekazać moje doświadczenie z pstrągami zjadającymi kijanki. Około 20 kwietnia 1997 roku złowiłem dwa pstrągi mające w żołądkach kijanki. Oba zostały złowione na czarną pijawkę z marabuta. Po wiosennych burzach płynąca przez Bielsko rzeka Biała przez dwa dni niosła podniesioną, bardzo mętną wodę. Na trzeci dzień poziom wody opadł o około 15 cm, a jej przejrzystość uległa znacznej poprawie. W żołądku pierwszego z omawianych pstrągów znalazłem kilkanaście różnych organizmów, od chruścików w stadium larwalnym (domki z kamyków), poprzez pijawki aż do świeżej strzebli potokowej. Na uwagę zasługiwała (jeszcze żywa) kijanka. Jako, że była pierwszą, którą znalazłem w pstrągu, zwróciłem na nią dużą uwagę. Jednak dopiero zawartość żołądka drugiego pstrąga wprawiła mnie w osłupienie. Naliczyłem 64 sztuki, w tym kilka jeszcze żywych kijanek! Poza tym pstrąg był zupełnie pusty, co sugeruje celowe przejście na całkowicie „żabią” dietę. Ani następnego dnia, ani w późniejszym terminie nie spotkałem tak selektywnego osobnika. W spokojniejszych miejscach przy brzegu występowały duże ilości kijanek jeszcze przez ponad dwa tygodnie. Niektóre egzemplarze pływały w wodzie o głębokości powyżej 30 cm, co wskazuje na potencjalną dużą dostępność bogatego pokarmu. Ryby, które w tym czasie złowiłem, nie miały już jednak kijanek w żołądkach. Być może trawiły je bardzo szybko, lub nie interesowały się nimi. Może ktoś jeszcze ma doświadczenia z kijankami?
Pozdrawiam
Janusz Sikora
|