| |
Konrad, prosiłem , zebyś się nie obrażał i nie brał sprawy osobiście. Napisałem o Legnicy w odpowiedzi na "do tablicy".
Gdybym uważał ,ze nie ma o czy gadać , nie pisalbym w ogóle.
Prawda jest taka , ze na Bobrze łowią wędkarze z kilku okręgów. Wędkarzy z legnicy , Wroclawia jest niewiele mniej , niż miejscowych. Poza ty to nie przynależność do okręgu decyduje o tym , kto łowi. W większym stopniu geografia. Z kaminnej Góry czy Zgorzelca nie jest bliżej niż z Legnicy a Wrrocławiacy większegowyboru nie mają. Kipska Nysa Kłodzka i wszystko.
Zająłeś się nie tą częścią mojej wypowiedzi , którą potrzeba.
Najważniejsze jest , ze nie ma z kim rozmawiać. Myślisz , że to wędkarze muchowi są odpowiedzalni za niedowład władz okręgu? Nie. W niewielkim stopniu mają wpływ na to co się dzieje. Taki system i dobrze wiesz , że realnych możliwości generalnej zmiany sposobu zarządzania nie ma.
Nie oznacza to jednak , ze nic nie można zrobić. Nie myś także , że nie ma ludzi , u nas , którzy są skłonni zazngażować się w sprawę naprawy Bobru. Nie tylko spośród tych , których znasz. Znam kilkunastu wędkarzy , chetnych stan zmienić. Każdy z nich zna jeszcze kilku innych. Nie z Legnicy , JG , Wrocławia tylko łowiących na Bobrze.
Moze trochę niefortunnie zaczęliśmy , lecz od tej pory można prowadzić dyskusję merytorycznie., Ze swej strony przepraszam .
Masz knkretne propozycje?
Nie jestem przekonany co do możliwości zdziałania czegokolwiek z władzami okręgu. Prowadzę dzialania "młodopolskie" - pracę od podstaw. Niestety nie z dziećmi tylko z dorosłymi. Nie jest łatwo przekonac pojedynczego wędkarza do zmiany jego podejścia. Mimo to próbuję. Na każdym kroku.
Możemy spróbować inaczej.
Zapomnij o moim wczesniejszym poście.
Pozdrawiam Paweł
|