| |
Panowie, ciężko wszystkim dogodzić, w myśl przysłowia, że jeszcze się taki nie urodził !
Jednemu się wlos na głowie jeży (dobrze, że jeszcze ma się co jeżyć),
inny przeżywa koszmary z dzieciństwa, kiedy to zamiast papki, grysiku i mamałygi próbowano mu wetknąć w rozpłakaną bużkę kawałek jakiegoś stworzonka bożego.
Jeszcze inny się martwi, że zostanie stratowany i to już na wstępie do nowego sezonu anno 2004, bez gwarancji zwrotu zapłakanej rodzinie opłaconej przez się składki wędkarskiej.
Spieszę uspokoić wszystkich,krwawych jatek nad Brennicą nikt nie zamierz urządzać!
Nikt nie chce, by z naszej winy biedne maluszki budziły się po nocach z przerazającym w nocnych marach widokiem mordowanych i ociekających krwią ryb, kłapiących swoimi poobrzynanymi łbami.
Nikt nie chce,by kol. Michał laził po mieście ze zjeżonymi, na podobieństwo jakiegoś "punka"
włosami i budził niesmak wśród sąsiadów i znajomych.
Nikt też nie chce na ok. 15-to kilometrowym odcinku górskiego ciurku stłoczyć i na dyskomfort narazić muchowej elity naszego Kraju !
Myślę, że jako ludzie rozsądni jakoś rozwiążemy te wszystkie niepokoje, snu z oczu postaramy się nikomu nie spędzać, niczyjego sumienia nie burzyć.
A malkontent jakiś i tak się znajdzie, bo taki nasz naród !
Pozdrawiam, Wacek.
|