| |
Jeszcze raz powtórzę-dużo zależy od nas samych. Albo jesteśmy łachmytami, albo jesteśmy etycznymi sportowcami, niezależnie od metody. A może przegłosujmy dzienny limit szczupaka - 1 szt. Pokazując, że jesteśmy w tej drugiej grupie. Przecież, kiedyś (jeśli pogłowie tej ryby wzrośnie) można wrócić do aktualnego limitu.
Drogi Jachu. (pozwolę sobie na formę "ty".
Co do metod - sam powiedziałeś, że nie łowisz na żywca, bo ta metoda przestała Ci odpowiadać?! Czyli - jest coś na rzeczy.
Co do łachmytów - niech mi się też będzie wolno upierać - jak wskazuję obserwacje - tę metodę w 99 procentach stosują wędkarze, dla których liczy się głównie łatwy sposób pozyskania mięcha. Oczywiście - i wśród spinningistów czy muszkarzy też zdarzają się czarne owce.
W moich postach nie chodziło mi o to, by komuś coś wytknąć - chciałem tylko zwrócić uwagę, że w czasach totalnego zdziczenia nad wodą skuteczne mogą być tylko radykalne rozwiązania.
Co do limitu 1 szt. - jestem na tak!
Pozdrawiam
Józef
(nie pan)
|