f l y f i s h i n g . p l 2025.03.15
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: San, okolice Leska, historia-ciąg dalszy. . Autor: Jan Drożdż. Czas 2025-03-15 15:23:10.


poprzednia wiadomosc Odp: Głowacice do latarki : : nadesłane przez bami (postów: 593) dnia 2024-12-31 12:52:27 z *.31.54.26.mobile.internet.t-mobile.pl
  Bardzo fajnie napisane. Od siebie dodam, nie rozwlekając zbytnio
tematu, że w wypowiedzi Piotra znalazłem to co daje się odczuć od
jakiegoś czasu czyli stwierdzenie że San nie nadaje się na miejsce
specjalnej ochrony głowacicy. Otóż nadaje się chyba lepiej niż inne
rzeki o czym świadczą statystyki połowów. Okręg oczywiście ma
prawo tej ryby nie wspierać, co z resztą czyni, ale ta ryba wymaga
trochę szerszego podejścia tym bardziej że jej populacje giną
wszędzie tam gdzie nie są specjalnie traktowane. A my tu nie
postulujemy jakichś wielkich systemowych zmian. Wystarczy powrót
do dawnych przepisów dających tej rybie oddech od tej spinningowej
stonki, tego niczym niekontrolowanego dzikiego najazdu przeróżnych
teamów. (Teamów, bo teraz to już normalny pojedynczy wędkarz
szukający głównie spokoju nad wodą nie za bardzo znajdzie miejsce.
San jest okładany przed tzw. teamy blokujące najlepsze miejscówki,
rozkładające nad nimi obozy i nieomalże koczujące po kilka dni, by
potem z dumą dokonywać medialnej masturbacji nad swoją
łowiecką zajebistością). Przy okazji, trzeba zauważyć że Okręg
strzela sobie w kolano. Naprawdę wiele pstrągów dużych i małych
ginie po spotkaniu z głowacicowymi woblerami, których obecnie
dopuszczona długość wcale nie chroni tych ryb, wręcz przeciwnie,
prowokuje do ataku a pstrąg na woblerze tej wielkości to
przynajmniej jedna kotwica w głowie, oku, przedniej części tułowia
czyli prędzej czy później trup.
I proszę nie pisać że to o czym tu mówimy kończy się godzinę po
zachodzie słońca. Dla niektórych to dopiero się zaczyna dlatego
proszę, jak już na straż nie ma co liczyć, o wprowadzenie do służby
nocnego monitoringu wiadomych miejscówek i poinformowanie o
tym fakcie zainteresowanych nocnym tłuczeniem tych ryb, przy czym
tłuczenie to również (rzekomy) no kill, bo po tym jak te ryby są
traktowane przed wypuszczeniem należy sądzić, że duża ich część
dołączy do wspomnianych wyżej pstrągów z dziurą w głowie od
kotwic woblera Bombon.
Wszystkiego dobrego w nowym roku.



Mart, jak bardzo byś nie napisał i czego byś nie chciał, głowacica nie jest właściwą rybą dla Sanu. Takie introdukcje są negatywne, a po rozbiorze zapór w dorzeczu Sanu, a do tego dojdzie, bo zwyczajnie musi, ta ryba zniknie, bo to nie jej środowisko.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Głowacice do latarki [6] 31.12 13:05
 

Mart, jak bardzo byś nie napisał i czego byś nie chciał, głowacica nie jest właściwą rybą dla Sanu. Takie introdukcje są negatywne, a po rozbiorze zapór w dorzeczu Sanu, a do tego dojdzie, bo zwyczajnie musi, ta ryba zniknie, bo to nie jej środowisko.


Czy to samo tyczy się lipienia? Jego też mamy nie wspierać? I licznej populacji potokowca?
 
  Odp: Głowacice do latarki [5] 02.01 11:16
 

Mart, jak bardzo byś nie napisał i czego byś nie chciał, głowacica nie jest właściwą rybą dla Sanu. Takie introdukcje są negatywne, a po rozbiorze zapór w dorzeczu Sanu, a do tego dojdzie, bo zwyczajnie musi, ta ryba zniknie, bo to nie jej środowisko.


Czy to samo tyczy się lipienia? Jego też mamy nie wspierać? I licznej populacji potokowca?



Każda łowca ci powie, że wspierać, czy jednak nie jest to walka z wiatrakami? Bez zapór i wytworzonego przez nie sztucznego środowiska, warunki przestaną być korzystne dla p&l, a to każdy ichtiolog stwierdzi. Gdyby jednak zmiany klimatyczne ustały i klimat zacząłby się ochładzać, to …

Wróćmy jednak do realiów. Ostatniego prawdziwego bałwana widziałem kilka/kilkanaście lat temu, a i on stał kilka dni.



 
  Odp: Głowacice do latarki [4] 02.01 11:21
 
Zatem o co Ci chodziło? Głowacica- nie bo nie z tej zlewni i
introdukcja negatywna, a lipień - tak, introdukcja pozytywna, choć też
nie z tej zlewni.
 
  Odp: Głowacice do latarki [3] 02.01 11:54
 
Zatem o co Ci chodziło? Głowacica- nie bo nie z tej zlewni i
introdukcja negatywna, a lipień - tak, introdukcja pozytywna, choć też
nie z tej zlewni.


Muszę upraszczać? No, jeśli muszę, to proszę. Głowacica duży drapieżnik, a duży oznacza większe, dużo większe wymagania. Czy jest lisem w kurniku? Jest. Czy wyjada wszystko, co tylko zdoła? Pewnie, że tak. Czy lipień wszedł jak nóż w masło w sztuczne warunki poniżej zapór na Sanie? Oczywiście. Czy znalazł tam dogodne warunki? Na razie tak. Czy obydwa te gatunki obok siebie przetrwają w coraz to mniej sprzyjających warunkach ? Nie.

Które z nich dłużej przetrwa w Sanie? Nie wiem, choć myślę, że padną w tym samym czasie, z różnych innych powodów.
 
  Odp: Głowacice do latarki [2] 02.01 13:16
 
Widzę, że próbujesz modelować rozwój sytuacji, nazwijmy to,
ichtiologicznej w Sanie nie mając przygotowania merytorycznego.
Coś jak eksperymenty myślowe Komisji Szurniętego Antka M. na
podstawie wniosków z obserwacji eksplozji parówek, w które
uwierzyła ćwierć tego społeczeństwa nieuków.
Są dziesiątki przykładów rzek, na szczęście nie u nas bo by je szybko
nasza wędkarska stonka zajebała, często wielkością nie
dorównujących nawet Rabie, gdzie pstrąg, lipień i głowacica żyją
razem i nikt tam nie krzyczy że głowatka jest be. Malo tego, wszyscy
tam jeżdżą na pstrągi i lipienie.
Poza tym, nie wiem czy byłeś kiedyś na Sanie, ale wiedz, że na
odcinku powiedzmy 15 km zamieszkałym przez pstrągi i lipienie w
miarę równomiernie, tylko (i tu liczę w głowie) około 2 kilometrów jest
zamieszkałe przez głowacice. W pozostałych 13 kilometrach płytkich
i leniwych płani, z pewnością bez obecności hucho, lipienie mogą być
pod dyskutowanym tu względem bezpieczne. Przykładem niech będą
szerokie płanie w Łączkach aż pod Weremień gdzie kiedyś było
czarno od lipieni i gdzie główka pojawiała się tylko przelotem.
 
  Odp: Głowacice do latarki [0] 02.01 14:09
 
Widzę, że próbujesz modelować rozwój sytuacji,


Nie, to było uproszczenie, na argumenty pewnie przyjdzie czas.
 
  Odp: Głowacice do latarki [0] 02.01 16:53
 
Podobnie było na Sanie, ale na nizinnym odcinku. Płań o długości ~500m 'zajęta" m.inn. przez Głowacicę,
(o czym dowiedziałem się przez miejscowego, początkującego wędkarza - muszkarza nieco później),
myśląc, ze tam jedynie świnka, kleń itp. Zadziwiła mnie w pewnym momencie "cisza na płani", co było
podyktowane wejściem Głowacicy, względnie Głowacic na stanowisko. Na końcówce powyższej, przed
prądami - Lipień, a w miejscach bliżej prawego brzegu - Pstrąg. To wszystko współgrało praktycznie przez
cały sezon.
 
  Odp: Głowacice do latarki [3] 31.12 13:19
 
Ruki Ci napisał ws. lipienia i potokowca. Po demontażu zapór i one
znikną z Sanu pod Leskiem a trout master stanie się krąp masterem.
 
  Odp: Głowacice do latarki [2] 02.01 10:47
 
Po demontażu zapór i one znikną z Sanu pod Leskiem a trout master stanie się krąp masterem.

Hehe, mimo wszystko masterem, a krąp to też fajna ryba, choć zostanie łowcą kleni, jak sądzę.
Chub master też majestatycznie brzmi, pod warunkiem, że ktoś nie pomyli w pisowni literki „b” z „j”.

Pozdrawiam.
 
  Odp: Głowacice do latarki [0] 02.01 12:53
 
Raczej - bynajmniej nie powinien pomylić...Miast łowcą kleni mógłby zostać łowcą...cieni! (nawet się to
rymuje) - tych łowiących po nocach istot ludzkich, którzy zakłócają życie Głowacic, nie dając tej rybie
chwili wytchnienia, chwili "luzu".;).
 
  Odp: Głowacice do latarki [0] 02.01 20:54
 
Żeby być "master'em" to trzeba nim być. Od kleni nigdy nie będę. Za trudna ryba. Nie lubię łowić ryb które "nie
chcą". Podobnie jak bab.
Z krąpiem podobnie. Ten etap (dzieciństwo) mam już dawno za sobą. Tak jak karasie.
 
  Odp: Głowacice do latarki [4] 31.12 14:02
 
" ... a po rozbiorze zapór w dorzeczu Sanu, ...

???????

Są takie? Sanu? Czy może Wisły?
 
  Odp: Głowacice do latarki [0] 31.12 14:54
 
Nie bój się nie dożyjesz. Ja zresztą też.
 
  Odp: Głowacice do latarki [2] 31.12 16:14
 
Na Sanie stopień wodny poniżej Sanoka miał być m.inn. w Niewistce - była już pełna dokumentacja, i
zapewne jeszcze gdzieś jest.. (wydaje mi się, że lepsze miejsce mogło by być w Witryłowie w oparciu o
skałkę w Temeszowie, gdzieś do Ulucza, ale to tak na marginesie)... i jeszcze kilka tych stopni w drodze
do Przemyśla. Nie wiadomo, czy w przyszłości do tego nie dojdzie, zważywszy na narastający z roku na
rok kryzys wodny. Możemy być postawieni "do pionu" w tej kwestii .Pozdrawiam.
 
  Odp: Głowacice do latarki [1] 31.12 17:04
 
@bami chce rozbierać zapory których nie ma. Chyba że coś przegapiłem? A może to już taka reakcja na
wyrost. Wiedząc że będzie moda na to. Kolejna.
 
  Odp: Głowacice do latarki [0] 31.12 21:44
 
Kapuje, źle to zinterpretowałem, zapewne Solina, Myczkowce i inne zapory za naszego życia wytrzymają.
To ciągłe, ustawiczne zamulanie, wraz z pogarszającym się stanem wody pod względem
fizykochemicznym będzie miało swój kres . Ponoć Solina obliczona jest na 100 lat pod względem
żywotności jej użytkowania, także jeszcze coś w niej i Myczkowcach połowimy:)
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus